Wszechświat cię wspiera. Uwierz w cuda

To nie to, że jestem jakaś hiperracjonalna i programowo gardzę "uduchowionymi" klimatami. Wręcz, rzekłabym, przeciwnie. Ale ta książczyna to stek na maksa uproszczonych i zblendowanych na mdłą papkę dla niemowląt, hamerykańsko naiwnych niuejdżowych pierdymałów. Ach, zaufajmyż Wszechświatu a wszystko będzie cacy... Ot, prawo przyciągania i potęga podświadomości w wersji dla biednych (intelektualnie). Niestety podane w formie totalnego grafomańskiego lania wody i miliona powtórzeń.

To nie to, że jestem jakaś hiperracjonalna i programowo gardzę "uduchowionymi" klimatami. Wręcz, rzekłabym, przeciwnie. Ale ta książczyna to stek na maksa uproszczonych i zblendowanych na mdłą papkę dla niemowląt, hamerykańsko naiwnych niuejdżowych pierdymałów. Ach, zaufajmyż Wszechświatu a wszystko będzie cacy... Ot, prawo przyciągania i potęga podświadomości w wersji dla...

Niestety nie przebrnęłam, głównie ze względu na „magiczne” słownictwo. Nie mam wątpliwości, że komuś może służyć, ale nie jest to pozycja dla mnie.

Niestety nie przebrnęłam, głównie ze względu na „magiczne” słownictwo. Nie mam wątpliwości, że komuś może służyć, ale nie jest to pozycja dla mnie.

Kupiłam, bo usłyszałam w jednym podcaście, że to książka zmieniająca życie…mojego nie zmieniła, jest ok, ale to nic przełomowego :-)

Kupiłam, bo usłyszałam w jednym podcaście, że to książka zmieniająca życie…mojego nie zmieniła, jest ok, ale to nic przełomowego :-)

Uwielbiam książki tej autorki i tym razem również się nie zawiodłam! Jedna z najsłynniejszych obecnie nauczycielek duchowych pokazuje, w jaki sposób należy zwracać uwagę na znaki, które każdego dnia otrzymujemy. Pełnia szczęścia, miłości i poczucia bezpieczeństwa wynikają z umiejętności zaufania, że wszystko, czego doświadczamy to efekt założonych na dane wcielenie lekcji, które prowadzą nas ku naszemu dobru. Ciekawa, lekkim językiem napisana pozycja, która pomaga rozejrzeć się wokół siebie i dostrzec, w jaki sposób nasi duchowi przewodnicy starają się z nami kontaktować i wspierać nas w naszych wyborach.

Uwielbiam książki tej autorki i tym razem również się nie zawiodłam! Jedna z najsłynniejszych obecnie nauczycielek duchowych pokazuje, w jaki sposób należy zwracać uwagę na znaki, które każdego dnia otrzymujemy. Pełnia szczęścia, miłości i poczucia bezpieczeństwa wynikają z umiejętności zaufania, że wszystko, czego doświadczamy to efekt założonych na dane wcielenie lekcji,...

Fajna książka o nas i o tym jak możemy sie realizować, spełniać swoje marzenia i żyć lepiej... Jeśli ktoś myśli, że po jej przeczytaniu i po wypowiedzeniu kilku kwestii do wszechświata stanie się nieśmiertelnym milionerem to oczywiście to nie jest dla niego książka. Lepiej aby poczytał sobie coś innego.

Fajna książka o nas i o tym jak możemy sie realizować, spełniać swoje marzenia i żyć lepiej... Jeśli ktoś myśli, że po jej przeczytaniu i po wypowiedzeniu kilku kwestii do wszechświata stanie się nieśmiertelnym milionerem to oczywiście to nie jest dla niego książka. Lepiej aby poczytał sobie coś innego.

Książka nie wnosi nic nowego. Dotrwałam do 7 rozdziału, co uwazam za sukces. Jest dużo więcej realnie inspirujących książek tego typu napisanych ciekawym językiem. W infantylny sposób autorka upraszcza proces zmian jaki zachodzi w człowieku, który pragnie i dąży do duchowego i wewnętrznego rozwoju. Ta pozycja to strata czasu.

Książka nie wnosi nic nowego. Dotrwałam do 7 rozdziału, co uwazam za sukces. Jest dużo więcej realnie inspirujących książek tego typu napisanych ciekawym językiem. W infantylny sposób autorka upraszcza proces zmian jaki zachodzi w człowieku, który pragnie i dąży do duchowego i wewnętrznego rozwoju. Ta pozycja to strata czasu.

Nie nie i jeszcze raz nie. Nie wiem dlaczego, ale książki (którą jest właśnie ta) z gatunku: "oddaj moc innemu bytowi, co sobie zamarzysz się spełni, chcesz być bogata będziesz, chcesz osiągnąć sukces to samo do Ciebie przyjdzie, prowadź dialog ze wszechświatem, zaufaj mu" irytują mnie totalnie. Odłożyłam ją po 3 rozdziałach i tak wytrzymałam dużo.

Nie nie i jeszcze raz nie. Nie wiem dlaczego, ale książki (którą jest właśnie ta) z gatunku: "oddaj moc innemu bytowi, co sobie zamarzysz się spełni, chcesz być bogata będziesz, chcesz osiągnąć sukces to samo do Ciebie przyjdzie, prowadź dialog ze wszechświatem, zaufaj mu" irytują mnie totalnie. Odłożyłam ją po 3 rozdziałach i tak wytrzymałam dużo.

Nie spodobało mi się stwierdzenie, że autorce na ciężką depresję (jak sama ją określa) pomogła sama medytacja. Słyszy się o tym, że depresja jest ciężką i poważną chorobą i jako taką należy ją traktować. A potem człowiek trafia na takie stwierdzenia i ręce mu opadają.
Według autorki książki większość problemów można rozwiązać przy pomocy modlitwy i medytacji. Nie umniejszam znaczeniu medytacji w wyciszeniu się i zmniejszeniu stresu, ale nie oszukujmy się, nie jest ona lekiem na wszelkie zło tego świata.

Nie spodobało mi się stwierdzenie, że autorce na ciężką depresję (jak sama ją określa) pomogła sama medytacja. Słyszy się o tym, że depresja jest ciężką i poważną chorobą i jako taką należy ją traktować. A potem człowiek trafia na takie stwierdzenia i ręce mu opadają.
Według autorki książki większość problemów można rozwiązać przy pomocy modlitwy i medytacji. Nie...

Słabe, szkoda czasu i papieru. Przeczytałam, ale praktycznie nic ta książka nie wniosła.

Słabe, szkoda czasu i papieru. Przeczytałam, ale praktycznie nic ta książka nie wniosła.

Nic specjalnego. podobna narracja jak w Potędze Podświadomości. Zachęca do rozwoju duchowego i "zluzowania", ale żeby dostać taką radę wystarczy wpisać problem w Google.

Nic specjalnego. podobna narracja jak w Potędze Podświadomości. Zachęca do rozwoju duchowego i "zluzowania", ale żeby dostać taką radę wystarczy wpisać problem w Google.